Podczas codziennej pracy geodeci mogą napotkać na przeszkodę, jaką jest wykonanie pomiaru na terenie wyjątkowo trudno dostępnym. Współczesnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest pomiar na podstawie ortofotomapy. Jest ona stworzona na podstawie zdjęć, które udało się uzyskać z drona. Zastosowanie ich w branży geodezyjnej zyskuje coraz więcej zwolenników. Początkowo taki sprzęt był bardzo drogi. Obecnie jest coraz tańszy, a do tego charakteryzuje go coraz wyższa technologia, czyli możliwości. Obsługa drona nie jest skomplikowana, a przy tym jest 100% bezpieczna.

Ciekawostką jest, iż pierwsze praktyczne zastosowanie zdjęć z drona w geodezji miało miejsce w marcu 2012 roku. Firma geodezyjna wykonująca obsługę geodezyjną budowy, wspólnie z firmą Taxus SI, pochwaliła się wykonaniem ortofotomapy dla stołecznej oczyszczalni ścieków „Czajka”.

Ortofotomapa jest możliwa do wykonania przez urządzenie z nalotu od 50 metrów do kilkuset metrów. Dzięki temu otrzymujemy bardzo wysoką rozdzielczość zdjęć, jakie wykona. W efekcie prac powstaje m.in. mapa do celów projektowych, inwentaryzacja geodezyjna i inne. Ortofotomapy są najczęściej wykonywane i zamawiane przez urzędy miast i gmin, branża hydrologiczna, a także firmy, które używają ich w pracach geodezyjnych, np. do aktualizacji informacji o użytkach.

Plusem nalotu drona nad zwykłym samolotem jest nie tylko kwestia finansowa, ale także możliwość nalotu pod chmurami (zachmurzenie nie stanowi przeszkody w pracy). Trasa przelotu drona jest wcześniej zaprogramowana, a nie potrzebuje pracy człowieka - pilota. Jest to przykład kolejnej sfery, gdzie maszyna zaczyna mieć przewagę nad pracą rąk ludzkich.

Jak dużym wyzwaniem dla firmy geodezyjnej jest zakup drona? To na pewno inwestycja, która nie ogranicza się wyłącznie do kupna maszyny, ale także oprogramowania, stacji roboczych oraz szkoleń i zdania egzaminu na operatora drona. Jednak na przestrzeni czasu, inwestycja się zwróci.